Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Montagne Jeunesse. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Montagne Jeunesse. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 9 lipca 2013

Pierwsze zakupy zdrowej żywności na wakacjach w Polsce




W moim miasteczku jest supermarket Inter Marche, a na nim dosyć dobrze zaopatrzone stoisko ze zdrową żywnością. Opanowałam je pewnego popołudnia i zakupiłam dwie kasze: gryczaną i jaglaną, ryż brązowy pełnoziarnisty, a także „Chrupiące zboża” na zagryzkę.





Kiedy jestem w Polsce non stop zajadam się chlebem orkiszowym ze słonecznikową posypką, ech, w Italiańsku takich nie mają!
Takich kefirów jak w Polsce też nie uświadczysz, jak już znajdę jakiś, to smakowe takie to, sztucznawe…
Podkusiła mnie też herbata „Pikantny Yunnan” – z dodatkiem czerwonych i białych ziarenek pieprzu, rodzynek, skórki pomarańczy i kwiecia azalii. 



Fajna, tylko trzeba dużo nasypać, co by tę pikantność poczuć.



Poza tym w tych dniach zajadam się sałatką z pomidorów, bazylii i białego sera, ale tych produktów nie będę Wam przecież pokazywać, bo je doskonale znacie. Dla mnie osobiście polski biały ser to kolejny rarytas, którego nie mam na co dzień. We Włoszech nie ma wiele polskich sklepów, tak jak to jest np. w Anglii.

Przy okazji pochwyciłam też w locie bardzo apetyczne maseczki do twarzy marki Montagne Jeunesse: morską i czekoladową. Tę morską wypróbowałam tego samego dnia i bardzo mi się spodobała – skóra pięknie się rozświetliła, wygładziła. 


Zrobię powtórkę z rozrywki.

To tyle jak na razie, jeśli kupię coś interesującego na dniach na pewno dam znać.