poniedziałek, 8 lipca 2013

Lipiec - ósma rano




W czwartek rano przyleciałam z synkami na wakacje do rodzinnego domu, a co za tym idzie – do rodzinnej miejscowości i poczyniłam postanowienie częstych treningów biegowych na ojczystej ziemi. Ot, pobudka, kawka z mlekiem i ósma rano – STARTUJĘ! 



Chcę biegać codziennie, a minimum 6 dni w tygodniu. Jak na razie mi się to udaje i niechaj stan ten trwa.
Miałam 2 tygodniową przerwę w bieganiu, gdy chłopcy skończyli szkoły, więc teraz chcę nadrobić z nawiązką.
Muszę przyznać, że w pierwszych dniach było odczuć, że trochę kondycja nie ten tego – przeplatałam bieg z marszem, ale już dzisiaj było dużo biegu i minimum maszerowania. ;)





Póki mam możliwość i pomoc przy dzieciach chcę maksymalnie wykorzystać ten czas na poprawienie kondycji i szybkości.
Uwielbiam biegać rano. Po takim biegu mam energię na cały dzień i przede wszystkim DOBRY HUMOR! Uwielbiam też atmosferę budzącego się do życia świata, świergoty ptaszków, zapach trawy i drzew, świeże poranne powietrze… Żyć nie umierać!



Dzisiaj dodatkowo ucieszyłam się jak dziecko, bo zobaczyłam… sarenkę. Podobno głodne teraz są i podchodzą blisko, bliziutko do gospodarstw domowych w poszukiwaniu jedzenia. Nie była ona (albo on, nie znam się dobrze na zwierzynie leśnej) nawet jakoś wyjątkowo płochliwa i pozwoliła mi upolować się na fotce w telefonie. Kusi mnie, żeby jutro iść biegać z małym aparatem, bo takie piękne mam widoki i uroki przyrody… Chyba nie zaszkodzi taki mały balast, co? :)

11 komentarzy:

  1. Ja ostatnio spacerowałam z psiskiem o 4 nad ranem, to jest dopiero życie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Komentarz wczoraj dodalam, a tu go nie widac? Osz! Pisalam, ze jak synow pozenie, to tez zamierzam switaniem spacerowac, ale to jeszcze troche potrwa nim sie doczekam... ;)

      Usuń
  2. A ja bardzo lubię biegać wieczorami, gdy jest chłodniej. Nie potrafię truchtać, zawsze pod koniec jestem porządnie upocona i zmęczona - potem tylko prysznic i do łóżeczka, śpię jak susełek. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz, a jak ja wieczorem biegne, to potem zasnac nie moge - energia mnie rozsadza i takam pobudzona, ze hoho... ;)

      Usuń
  3. Ja też lubię aktywne poranki, chłopcy śpią, ja jestem rześka i lubię patrzeć jak wstaje słońce. Muzyka w uszach a ja mogę biec i biec. Wieczorem jestem zbyt zmęczona i padam, a poranna dawka sportu pobudza mnie i poprawia humor :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeśli lubisz - biegaj :) Tym bardziej, że jak mówisz poprawia Ci to humor i dodaje energii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wpadlam jak sliwka w kompot z tym bieganiem, co bardzo mnie cieszy. :)

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. A jakie mam teraz widoki!!... Uwielbiam moich widzow - pijaczkow na lawkach, sa swietni. :))

      Usuń
  6. Myślę, że powinnaś wziąć dwa aparaty, po każdym do ręki. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O! To by rownowaga byla zachowana, dobra mysl! :D

      Usuń