wtorek, 26 marca 2013

Wstęp wolny

Ekhm... Pierwsza notka na nowym blogasku, aż odchrząknęłam, bo mi w gardle zaschło. Trzeba by tu jakoś elegancko, czy co… Zacząć z werwą! O! Wejście smoka zrobić! Z wykrzyknikiem, z przytupem!

Oj, dobra, dobra. No, po prostu – jest nowy blog chwilowo. Co się z nim stanie- nie wiada, jak to w życiu. Ale oczywiście mam nadzieję na dłuższy tu pobyt. A nawet, jeśli przelecę niczym ta kometa Haleja, czy jak mu tam (od „chleja” – dobra, nie wymyślaj, skup się), to pewnie póżniej znowu gdzieś się osobiście wskrzeszę w wielkiej jak wszechświat przestrzeni Internetu...

Ten oto „projekt”, że się tak modnie wyrażę, z założenia nie będzie projektem specjalistycznym, blogiem tematycznym, czy jak to się tam popularnie nazywa. Będzie to moi mili blog o wielu tematach – co mi ślina na język przyniesie, a paluszyska na klawiaturze łaskawie wystukają – to napiszę. (Nie łapać się za głowę).

W tym momencie, jako, że mi się akurat właśnie w tej chwili przypomniało, że o tym wspomnieć muszę: chciałabym powiedzieć tym z Was, które znam jedynie wirtualnie z poprzednich moich internetowych wcieleń, a z którymi wciąż mam kontakt, że bardzo Was lubię kobitki kochane i dziękuję, że w jakiś taki dziwny na swój sposób sposób (tak, wiem, powtórzyłam słowo) wciąż łączy nas ta niewidzialna nić porozumienia (mogłam zostać poetka, cholera jasna). I dziękuję za dobre słowa i za podtrzymywanie mnie na duchu w trudnym czasie. No. Basta.




No to tak, może nie będę pisać o czym to będzie blog, bo sama jeszcze tego dobrze nie wiem, a zakończę ten pierwszy post, co by móc drugi napisać, już bez stresu pierworódki.

Ach, tytuł bloga... Napociłam się nad nim, ale w końcu uznałam, że prosto ma być, życiowo, a nie lajfstajlowo, kurna mać. Więc jest jak widać, od imienia mego pierwszego (bo mam też dwa kolejne po nim, ale bez przesady).

I ten, co to ja miałam… Acha, logo jeszcze musze wymyślić, tylko to może potrwać, bo się zastanawiam nad odpowiednim symbolem pasującym do sytuacji obecnej.

Miałam kończyć, a dalej coś tu pitolę. Wygońcie mnie stad baby, bo ja chcę normalne notki pisać!
A nie te wstępy, występy… ;)

Do niedługiego!


13 komentarzy:

  1. Aniu trzymam kciuki i czytać będę :) Uwielbiam wszystko co Twoje i "artystyczne" i nie jest ważne czy to blog czy YT, masz dobrą energię dziewczyno! uściski :)

    OdpowiedzUsuń
  2. NOOOOOOOOOOO wreszcie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy07:42

    hi hi czekaju z niecierpliwoscia )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kto mi sie tu hihra anonimowo? ;-)

      Usuń
    2. no Aneczka z bd (Tkaczyk na dodatek ), żadne anonimowo tylko cos nawydziwiałam i się samo tak zrobiło :):)

      Usuń
  4. Anonimowy11:26

    Aniu jak milo Ci czytac:)))) alusia842

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy13:57

    ja juz siedze i zacieram rece napewno bedzie tutaj fajowo z uklonem Dana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Dana, udalo sie, a te "anteprima" to pytalo sie, czy chcesz zobaczyc jak bedzie wygladal twoj wpis. Ale zaraz zaraz, po wlosku zapytania widzicie? Musze to jakos poprawic i na polszczyzne zmienic.

      Usuń
  6. Ale fajnie że jesteś :) ostatnio się zastanawiałam gdzie zniknęłaś, albo źle szukałam hmm :) tak czy siak :D będę zaglądać z miłą chęcią :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje - bardzo sie milo robi na sercu na takie slowa. :)

      Usuń